We wtorek 16/04/24 Dubaj doświadczył ekstremalnej burzy/nawałnicy. W tym jednym dniu były takie intensywne opady, że większość terenów została podtopiona lub całkowicie zalana. Opady trwały cały dzień, od wieczora w poniedziałek, cały wtorek aż do północy. Skutkiem tych ulewnych deszy są ogromne zniszczenia w całym Dubaju, jak również w Sharjah. Droga przez góry do Fujeirah jest bardzo zniszczona. Drogi przez pustynię również ucierpiały, są zasypane górami piachu i w niektórych miejsach całkiem zniszczone. To był prawdziwy kataklizm.
Zaczęło pojawiać się pytanie co było przyczyną takiej ekstremalnej pogody, czy to przez zasiew chmur, który jest regulanie wykonywany na dubajskim niebie? Czy z ręki człowieka można wywołać aż taką burzę, a raczej klęskę żywiołową? Eksperci twierdzą, że nie jest to możliwe, a Agencja Rządowa w Dubaju zaprzecza prowadzeniu operacji sadzenia chmur przed przewidywanymi opadami i ciężkimi warunkami atmosferycznymi.
Kilka dni przed tą pamiętną datą pojawiały się komunikaty ostrzegające o oczekiwanych wysokich opadach deszczu i utrudnionych warunkach na drogach. Ostrzegano mieszkańców, aby we wtorek i w środę pozostawać w domach, nie wychodzić jeśli nie ma koniecznej ku temu potrzeby. Wszyscy mieszkańcy wiedzieli, że oczekujemy ogromnych opadów i burz z piorunami, ale to co przeżyliśmy, przerosło nasze oczekiwania.
Nigdy w życiu nie przeżyliśmy czegoś takiego. Jest mnóstwo nagrań które krążą na mediach społecznościowych. Sama też nagrywałam całe to wydarzenie, ale nie pokazuje to ogromu i siły natury, która totalnie zapanowała nad Dubajem. Dubaj stanął w wodzie, pozatapiało samochody, ludzie utknęli w zalanych domach. Ruch na drogach został totalnie sparaliżowany na kilka godzin, odwołano część lotów z lotniska w Dubaju, a samoloty pozostawały w przestrzeni powietrznej oczekując na możliwość lądowania.
Czy panował tu chaos jak podają niektórzy na mediach społecznościowych? Zdecydowanie zaprzeczam. Na drogi wyjechały służby ratownicze i policja. Jak tylko nawałnica przeszła przez miasto, rozpoczęły się prace usuwania samochodów i odpompowywania wody z zalanych dróg, tak aby jeden pas był przejezdny. Priorytetem był transport publiczny i droga Sheikh Zayed Road, która jest główną arterią łączącą Dubai Marina z resztą miasta.
Jestem pod ogromnym wrażeniem przygotowania służb Dubaju do całej operacji. Tutaj takie komunikaty o ciężkich warunkach atmosferycznych są traktowane bardzo poważnie i dzięki temu miasto bardzo szybko zostało oczyszczone. Na drogi wyjechały armie cystern, wszyscy pracowali ramię w ramię aby jak najszybciej zebrać wodę i otworzyć przynajmniej jeden pas. Infrastruktura w Dubaju jest bardzo rozbudowana, są conajmniej dwie lub trzy alternatywne drogi. Dzięki temu, nawet przy totalnym zamknięciu Sheikh Zayed Road ruch drogowy odbywał się na drogach równoległych. Były ogromne korki ze względu na podtopienia, ale była możliwość przemieszczania się.
Szkoły były zamknięte, dzieci kontynuowały naukę online do końca tygodnia, aby zmniejszyć ruch na drogach. Wiele firm ogłosiło, aby pracować zdalnie z domu. Na drogach były zatory i poruszanie się było utrudnione, ale możliwe.
Służby pracowały dzień i noc. Na drogi wyjechał sprzęt ciężki, nawet czołgi, aby jak najszybciej oczyścić drogi szybkiego ruchu. Stawiano nasypy z piachu i odpompowywano wodę w specjalnie do tego celu usypanych zbiorników. Trzeba przyznać, że Dubaj ma wszystko dobrze przemyślane i wygląda na to, że mięli już przygotowany plan na taką sytuację awaryjną.
Nie widziałam chaosu, nie widziałam paniki. Wszyscy podeszli do tego bardzo poważnie, ludzie pomagali sobie nawzajem, pomagano kierowcom wydostać się z auta, które utknęlo w wysokiej wodzie, zgłaszano gdzie jest potrzebna pomoc. Do akcji ratunkowych wykorzystywano również helikoptery, które wyciągały ludzi z zatopionych samochodów. Nikt tutaj nie czekał aż woda sama zejdzie, reakcja ze strony służ miasta była natychmiastowa.
Często krytykuje się i wytyka, że Dubaj nie ma odpływu wody deszczowej. W większości miejsc nie ma, ale przy takich opadach jakie były we wtorek żaden system nie dał by rady. Pojawiają się głosy, że Dubaj jest źle zaprojektowany, nie jest przygotowany na deszcze mimo, że sami pracują nad wywoływaniem chmur. Mimo, że na większości dróg nie ma odpływów wody deszczowej, to ze względu na dużą liczbę pasów drogi pozostają przejezdne. Po intensywnych opadach deszczu na miasto wyjeżdżają cysterny, stawiane są olbrzymie pompy i po kilku godzinach nie ma śladu po zalaniu.
Cały czas zadziwia mnie jak Dubaj radzi sobie z różnymi problemami, a tutaj są one na wielką skalę bo miasto bardzo szybko się rozbudowuje i liczba mieszkańców dynamicznie wzrasta. Dubaj jest specyficznym miejscem, jedynym w swoim rodzaju. To miasto, które czerpie wszystko co najlepsze i uczy się na błędach. Jestem przekonana, że już pracują nad usprawnieniem systemu zbierania wody deszczowej i wprowadzi ją w życie w niedalekiej przyszłości. Pozostaje nam tylko obserwować i czekać.
コメント